Tak jak ostatnio
wspominałam, miałam i ja swoją zachciankę. Skoro mąż miał
życzenie, aby zamontować w garażu bramę przemysłową, to ja
zażyczyłam sobie... sauny. Wiem, że to dość nietypowy kaprys,
ponieważ mało kto montuje w domu prywatnym saunę. Ja jednak jestem
z tych osób, które lubią ciepło i które zimą cierpią. Ponadto,
jakiś czas temu przechodziłam fascynację saunami i sporo czytałam
na ten temat, tak więc widzę w tym same plusy, naturalnie poza
kosztami, które trzeba ponieść.
W każdym razie, o dziwo
udało mi się namówić męża na to, by zamontować saunę w naszym
domu, rozmowa na ten temat przebiegła nawet spokojniej niż
przypuszczałam. Mąż postawił jednak jeden warunek, tzn. ja miałam
się zająć wyborem producenta oraz dopilnować wszelkich kwestii
związanych z organizacją sauny. Nie powiem, bo stanowiło to pewien
problem dla mnie, owszem, naczytałam się sporo na ten temat, ale
bardziej o kwestiach zdrowotnych związanych z korzystaniem z sauny,
niż o ich rodzajach i różnicach pomiędzy nimi. Ale od czego jest
internet, zaczęłam więc szukać, czytać opinie ludzi, zapoznawać
się z ofertami producentów itd. Ogarnięcie całego tematu zajęło
mi tydzień. W końcu jednak wybrałam według mnie najlepszy dla nas
rodzaj i zamówiłam wszystko co niezbędne wraz z ekipą zajmującą
się montażem. Była to spora inwestycja, jednak jak na razie nie
żałujemy. Za to nie możemy doczekać się, aż nadejdzie dzień
przeprowadzki i będziemy mogli już korzystać z naszej sauny.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz